W panelu udział wzięli dr Monica Applewhite z USA, ks. dr Rober Oliver reprezentujący Stolicę Apostolską, bp Piotr Libera z Płocka oraz Michał Kelm, adwokat od 10 lat zajmujący się przypadkami wykorzystania seksualnego dzieci.
Dr Applewhite wspominając trudne początki swojej współpracy z Kościołem katolickim i pierwsze spotkanie z biskupem poświęcone poruszanej kwestii stwierdziła, że zajmowanie się tym tematem jest zajęciem dla ludzi o „grubej skórze”. Zachęcała do konsekwencji i niezrażania się „zamkniętymi drzwiami”.
Ks. dr Oliver stwierdził, że pierwsze reakcje ludzi na pojawienie się wykorzystywania małoletnich w Kościele wciąż najczęściej polegają na niedowierzaniu, zaprzeczeniu, wyparciu. Z czasem pojawia się jednak wewnętrzna duchowa siła i do pracy w tej właśnie sferze są powołani ci, którzy podejmują temat w Kościele. Mówił o niebezpieczeństwach z „etapem depresji”, pojawiającym się u ludzi spotykających się ze zjawiskiem. „Podejrzewam, że Kościół polski oczekuje, że wytyczne spłyną ze Stolicy Apostolskiej, trzeba jednak działać na poziomie lokalnym” powiedział. Mówiąc o ofiarach podkreślił konieczność świadomości, że ludzie ci przychodzą po pomoc do Kościoła.
Mec. Kelm akcentował, że okazanie empatii ofierze nie jest uznaniem winy oskarżonego. „To są dwie osobne perspektywy” – podkreślił.
Bp Libera nawiązując do wypowiedzi dr Applewhite wyraził żal, że siedem lat temu, gdy obejmował diecezję, nie miał możliwości spotkać się ze specjalistką w dziedzinie wykorzystania seksualnego dzieci. „Początkowo było to poruszenia się we mgle” – wspominał początki zajmowania się problemem w diecezji płockiej. Opowiedział o powołaniu zespołu, który przygotował raport, umożliwiający wyciąganie wniosków i konsekwencji. Efektem było skierowanie kilku spraw do Kongregacji Nauki Wiary oraz rozpoczęcie procesów karno-administracyjnych w diecezji. Skala zjawiska w jego diecezji to 7 duchownych z zarzutami wobec 670 wszystkich księży pracujących w diecezji. „Uświadomiłem sobie, że to nie jest tak, że załatwię sprawę tych kilku duchownych i będę miał spokój” – powiedział. Powołał stały zespół kompetentnych specjalistów monitorujący na bieżąco problem. Z pomocą zespołu zorganizowano szkolenia w diecezji dla różnych grup duchownych, kleryków i osób świeckich. Działania profilaktyczne będą kontynuowane m. in. w odniesieniu do katechetów. Pytany o opór z jakim się spotykał w swych działaniach i negatywne reakcje stwierdził, że jest „długodystansowcem” i posiada „charyzmat grubej skóry”. Podkreślił znaczenie szczerości przy podejmowaniu działań w tej sferze.
Bp Libera odpowiedział również na szereg szczegółowych pytań skierowanych z sali.