– Termin „nadużycia seksualne” w kontekście wykorzystania seksualnego dzieci, stosowany nie tylko przez media, ale również m.in. w tekstach publikowanych przez KEP, jest nieprawidłowy – poinformował KAI ks. Wojciech Rzeszowski, delegat ds. ochrony nieletnich w archidiecezji gnieźnieńskiej. – Termin ten sugeruje, że dopuszczalne jest „używanie”; nie można jedynie „nadużywać” – wyjaśnił.
Ks. Rzeszowski zasugerował, by unikać terminu „nadużycia seksualne” w kontekście wykorzystywania seksualnego dzieci. – Termin ten funkcjonuje w przestrzeni publicznej, gdyż tak ktoś kiedyś przetłumaczył sformułowanie „child sexual abuse”. Jest to jednak termin błędny, ponieważ sugeruje, że można „używać”, nie można jedynie „nadużywać”. Możemy stosować to wyrażenie w odniesieniu do alkoholu, w kontekście wykorzystywania seksualnego dzieci – nie powinniśmy – zaznacza.
Delegat ds. ochrony nieletnich archidiecezji gnieźnieńskiej a zarazem stały współpracownik Centrum Ochrony Dziecka ubolewa, że sformułowanie to pojawia się nie tylko w tekstach dziennikarskich ale również w dokumentach publikowanych przez Konferencję Episkopatu Polski.
Jego opinię odnośnie terminu „nadużycia seksualne” potwierdza o. Adam Żak, dyrektor COD. W rozmowie z KAI zwraca również uwagę na uporczywe błędne stosowanie terminu „pedofilia” w kontekście zjawiska wykorzystywania seksualnego dzieci. – Pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnej, polegające na osiąganiu satysfakcji seksualnej poprzez kontakt z dziećmi przed okresem dojrzewania. Pedofile stanowią niewielki procent osób wykorzystujących seksualnie dzieci – zaznacza.
Źródło eKAI